A któż to postanowił do nas zawitać? Powrócił nasz syn marnotrawny.
Masz pieniądze czy nie zrozumiałeś co do Ciebie ostatnio mówiłem i znowu przyszedłeś z jedną ze swoich śmiesznych wymówek?
Zrozumiałem.
Nie ma takiej potrzeby. Odchodzę.
No muszę przyznać, że mnie zaskoczyłeś. Szczerze obstawiałem, że nie wyrobisz się ze spłaceniem długu, a tu proszę. Może nawet zastanowię się nad przywróceniem Ciebie do gangu.
Co ty wygadujesz? Skąd weźmiesz pieniądze na życie!? Wracaj tu!