Dzięki za ten trud. Co, jeszcze wątpisz że będziesz królem ojców skoro wróżba po części się spełnia.
Czemu nim zostałem? przecież wóz żyje.
Makbecie! Król jest wdzięczny za wygraną! Zostajesz tanem Cawdoru!
Żyje, ale już nie długo. Knuł z Norwegiem. Przyznał się do winy. To jego koniec.
Musiałbyś teraz, gdy Cawdor jest twój marzyć o tronie. Jest to naprawdę dziwne.
Zadumał nam się przyjaciel na amen. Nowe dostojeństwa są dla niego jak szaty spod igły. Wygodne po dłuższym chodzeniu. Makbecie czekamy na ciebie.
Wróżba nie może pochodzić od złego. Jeśli jest złem - Dlaczego zaczyna się od prawdy? Czemu się sprawdziło? Jest dobrem - czemu mając Cawdor ulegam szeptom o treści strasznej. Morderstwo jest, podłe myśl tak wstrząsa.
Los chce mnie za króla - cóż, niech wkłada koronę na skronie bez moich starań. Niech się dzieje co chce.
Tak, chętnie.
Wybaczcie mi to roztargnienie. Umysł mój ociężały próbowałem coś przypomnieć. Panowie wasz trud przetrwa w pamięci na jednej kartce. Idźmy do króla.
Przemyśl to co zaszło, Gdy upływ czasu zrównoważany osąd, musimy szczerze pogadać.